wtorek, 18 listopada 2014

Szczepienia. Dlaczego i jak szczepić. Nasze obawy.


Szczepienia jest to rodzaj profilaktyki przeciw wielu chorobom. Biologiczny preparat odpornościowy, który zawiera określony antygen lub antygeny wprowadza się do organizmu, a układ odpornościowy traktując go jako obcy, niszczy go po czym zapamiętuje delikwenta. Przy następnym kontakcie z antygenem (np. w trakcie infekcji) odpowiedź immunologiczna wykształca się dużo szybciej i uniemożliwia rozwinięcie się choroby, tak jak miałoby to miejsce przy infekcji bez szczepienia. 

          W Polsce pierwsze szczepienia pojawiły się już w XVII w. i miały chronić przed ospą prawdziwą. Polegało ono na wywoływaniu łagodnej postaci choroby, zdrapywano chorym strupy po czym rozdrabniano i mieszano z ziołami. Taką mieszankę wcierano zdrowym osobom. Jej niebezpieczeństwo polegało na tym, że osoba zaszczepiona mogła zarażać inne osoby z otoczenia*. Dziś już nie stosuje się tego typu praktyk. Wszczepia się natomiast antygeny żywe o pełnej wirulencji, żywe atenuowane, zabite lub anatoksyny. Ich rodzaj jest zależny od chorób jakie wywołują. Istnieją również szczepienia nowej generacji, mające ścisły związek z genetyką.

Szczepienia obowiązkowe w Polsce. 
Już w pierwszej dobie życia nasze pociechy zostają szczepione na WZW typu B oraz gruźlicę. Ta druga szczepionka daje o sobie znać pęcherzykiem pojawiającym się w miejscu kłucia w szóstym tygodniu życia. Następnie do pierwszego roku życia, średnio co sześć tygodni musimy stawiać się na kolejne. Może być tak, że w jeden dzień dziecko jest ukłute 3 razy, Oczywiście wybór należy do nas i nie musimy tego robić za jednym zamachem. Możemy sobie to rozłożyć i pojawiać się w przychodni przykładowo co 3 tygodnie. Gdy dziecko staje się starsze szczepienia odbywają się dużo rzadziej i zwykle są to szczepienia przypominające oraz p/ różyczce czy śwince. Średnio co dwa trzy lata.

Istnieją także szczepionki skojarzone. Oznacza to, że przy jednym wkłuciu wszczepiane są antygeny na wiele chorób. Państwowo w pierwszym roku życia dziecko na pewno otrzyma 3 dawki Di-Per-Te czyli szczepienie na błonicę, tężec, krztusiec. Odpłatnie możemy otrzymać także szczepionki wysoce skojarzone takie jak 5 w 1 czy 6 w 1. Czyli przy jednym wkłuciu dziecko szczepione jest jednocześnie na 5 lub 6 chorób zakaźnych co na pewno będzie zaletą dla tych mam, które boją się o spokój psychiczny dziecka.

Przerażający NOP


NOP - czyli niepożądane odczyny poszczepienne, to objawy nieprawidłowej reakcji organizmu na szczepienie. Do tych objawów należą m.in.:

  • wysoka gorączka - powyżej 38°C
  • wysypka
  • trudności z oddychaniem
  • długotrwały płacz
  • duży, bolesny obrzęk i zaczerwienienie w miejscu wstrzyknięcia szczepionki
  • ma inny, niepokojący objaw chorobowy
Lekarz, który rozpoznaje lub podejrzewa wystąpienie NOP, ma obowiązek w ciągu 24 godzin zgłosić taki przypadek do państwowego powiatowego inspektora sanitarnego. Jest to zapisane w art. 21 ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (Dz.U. z 2013 r., poz. 947). Niestety, orzeczenie o wystąpieniu objawów niepożądanych jest niezwykle trudne i często objawy te są negowane jako odczyn poszczepienny. Niestety najwięcej przypadków objawów niepożądanych występuje przy szczepionkach skojarzonych takich jak DTP. Co prawda nie pozostawiają one trwałych następstw, ale myślę, że właśnie po tych szczepionkach powinnyśmy być bardziej czujne. Niestety doniesienia o zgonach dzieci po szepieniach typu 5 w 1 czy 6 w 1 mogą przerażać. Jednak czy są one prawdziwe zostawiam do oceny Wam. TU MACIE LINKA DO ARTYKUŁU. Często NOP wiązany jest z autyzmem, jednak  nie udało mi się znaleźć na to wystarczających dowodów. 

Co ze szczepieniami dodatkowymi? 
Szczepienia zalecane jak na rotawirusy, pneumokoki czy ospę wietrzną to na pewno nic złego. Ale nie traktujmy tego jako obowiązek. Szczepienia te jak, każde inne mogą uchronić dziecko, a nawet i nas (biorę tu pod uwagę np. szczepienia p/grypie)od paskudnych powikłań czy naprawdę ciężkiego przebycia choroby. Jeśli macie tylko możliwość i odpowiedni budżet, szczepcie. jednak nie dajcie się omamić koncernom farmaceutycznym, że jeśli tego nie zrobicie, to na pewno dziecko umrze czy wyląduje w szpitalu.  To nie jest pewniak.  Weźcie pod uwagę wszystkie za i przeciw, ale nie dajcie się okłamać. 

Kiedy szczepić? Szczepimy tylko dzieci zupełnie zdrowe! I najlepiej jeśli, w domu nie ma infekcji, gdyż organizm dziecka już może walczyć z jakimiś drobnoustrojami, ale może być to utajone. Każda obniżona odporność organizmu może wywołać niepożądane efekty. Ja popełniłam ten błąd i mimo tego, że ja byłam przeziębiona zaszczepiłam małą. Gdy zobaczyłam wieczorem katarek u małej myślałam, że dostanę zawału i byłam jak na szpilkach dwie noce, Dzięki Bogu nic złego z tego nie wynikło, ale stres mnie zżerał.

Jeśli chodzi o mnie
Ja wybrałam szczepienia państwowe a nie wysoce skojarzone ze względu na kilka rzeczy:
- gdy chcę zaszczepić państwowo mogę wybrać czy chcę dziecko ukłuć raz, czy więcej
- nie mam konieczności za każdym razem szczepić tej samej szczepionki (obawiam się, że w szczepionkach płatnych, jeśli wystąpią działania niepożądane na któryś składnik tak czy tak musiałabym zaszczepić tą samą metodą, nie ma możliwości rezygnacji)
- tak naprawdę JEDYNĄ zaletą szczepień skojarzonych jest to, że dziecko kłujemy tylko raz (nie spotałam się z żadną wypowiedzią, która mówiła o szczególnych właściwościach tych szczepień
- mogę zauważyć, na którą szczepionkę organizm zareagował nieprawidłowo obserwując miejsce ukłucia
Lekarz zawsze mówi mi, że to jest mój wybór i nie może mnie do niczego zmuszać. Jeśli chcę zaszczepić raz to nie ma nic przeciwko, zawsze mogę przychodzić częściej. Nie boję się tego, że dziecko będzie cierpiało. Przy skojarzonej niestety też popłacze. Więc tak czy tak trzeba maleństwo przytulic i uspakajać. 

Muszę nadmienić, że błędnym jest myślenie, że po szczepieniu dziecko na pewno nie zachoruje. Tak jak wspominałam na początku, organizmowi zwyczajnie jest łatwiej walczyć z drobnoustrojem i gdy nas zaatakuje, prawdopodobnie choroba się nie rozwinie!

Pamiętajmy, jesteśmy odpowiedzialni za nasze pociechy i dlatego szczepić trzeba. Nie możemy dopuścić do powrotów epidemii chorób zakaźnych. Jest to nasza odpowiedzialność jednak wybór jak będziecie to robić czy robicie zostawiam Wam. Nikogo nie mam zamiaru krytykować, wręcz odwrotnie. 



Nad tym artykułem pracowałam kilka dni by "przecedzić" jak najwięcej faktów Czytałam artykuły, opinie. Żaden koncern farmaceutyczny mnie nie podkupił. Dlatego myślę, że moja opinia jest stosunkowo obiektywna. 

A Wy jak szczepicie swoje pociechy?